poniedziałek, 20 lipca 2009

Z Mazur - zemsta ciastek

Mam czkawkę, a przed chwilą jedliśmy jeżyki.
- Jeżyki mnie męczą od środka.

Z Mazur - dręczyciel

Przy śniadaniu: - Męczę jeszcze tą kanapkę.
tata: - Myślałem, że będziesz ją jadł, ale ok.

Z Mazur - publiczność

Gramy w karty.
ja: - O komary siedzą na moskitierze, węszą krew!
tata: Nieee, tylko patrzą, jak gramy.

Z Mazur - domyślnie

- Wrzuć te te do tego.
(te te-odbijacze, tego-achterpik)

Z Mazur - surrealistycznie

Otwieramy puszki z piwem. Podaję otwieracz do konserw mówiąc:
- Masz tu otwieracz do puszek.

niedziela, 3 maja 2009

Przelewy i przeszczepy.

W nawiązaniu do http://brittabella.pinger.pl/ "Honorowe krwiodawstwo"

Kilka dni później zainteresowany opowiada historyjkę w pubie. Fakt, po piwie już.
- One miały tą.... transplantację.

wtorek, 28 kwietnia 2009

Jak to z boczkiem było.

Rozmowa o jedzeniu.
- A ty lubisz boczek? (to do Ani)
- Czasem lubię, czasem mi pachnie, a czasem śmierdzi.
- No tak. Najpierw pachnie, a 5 dni później śmierdzi.

Długi wiatr?

Prognoza pogody w radiu.
- Wiatr w porywach do 60km.
Tak, a ja mam 29 lat świetlnych.

poniedziałek, 23 lutego 2009

Najlepszy tekst sobotniego wieczoru

Nie jestem pijana! Jestem profesjonalnie zmęczona!

niedziela, 8 lutego 2009

Zdesperowana depresja.

wczorajszy serial z rodzaju zabili go i uciekł

org: He must have been desperate!
tłumaczenie: Musiał mieć depresję!

Też mam, jak to słyszę.

piątek, 23 stycznia 2009

Damsko-męski

Oglądamy serial na lapku. "Pani jest członkiem zarządu..."
Marcin: Chyba członkinią.
ja: E, członkiem jest ok.
Marcin: Bo członek taki uniseksualny jest.

środa, 21 stycznia 2009

radosna tfurczość

Klucz do testu ściągnięty ze stronki. Listening. Trzeba było usłyszeć jakieś przymiotniki, o ile pamiętam. Na dole tabelki NFV. Pytam więc Marcina, który tego klucza używał, co to znaczy.
- No fucking verbs?
:)

sobota, 17 stycznia 2009

Chcesz czy nie?

Wychodzimy. Ryś szuka szalika.
- Weź mój, mam dwa.
- Nieeee, chce mój.
- Nie chcesz, to nie, ale się pośpiesz.
- Nie, że nie chcę, tylko nie chcę.

Ech te blondynki.

Wracamy z pubu. Odwozimy niejaką Madzię, też blondynkę zresztą:) Madzia daje Rysiowi wskazówki, gdzie jechać.
- Teraz w prawo.
- Tu w prawo?
- Tak tu, chociaż blondynkom nie można wierzyć.

piątek, 9 stycznia 2009

Pomoc?

Jedna z naszych lektorek ma kolczyk w języku.
Sigmund, NS, w lekkim szoku, kiedy to zobaczył:
-Does it help in English pronunciation?