poniedziałek, 25 sierpnia 2008

Nożownik

Mój Szanowny zgięty w pół, używając ostrych narzędzi i słów zawzięcie szoruje czeluści piekarnika.
Tata: Klęknij sobie, oszczędzaj kręgosłup.
Ryś: Wtedy bolą mnie kolana.
ja: Dam ci poduszkę.
Ryś: Ale mnie boli nie dlatego, że jest twardo, tylko pod ciężarem ciała.
ja(wiedząc co będzie, tylko czubek głowy wystawiam zza drzwi): Może po prostu jesteś za ciężki?;)
Ryś: Kobieto! Mam w ręku nóż i nie zawaham się go użyć!

Brak komentarzy: